Pewnie nie wiele się pomylę stwierdzeniem, że większość matek karmiących przeżyło ten koszmar. Tym co tego nie uświadczyły pragnę podpowiedzieć w kilku prostych zdaniach co zrobić, żeby dalej tak było, albo, żeby łatwiej było ten koszmar przeżyć jeśli już nadejdzie.Trzeba pamiętać, że zapalenie piersi, to sprawa poważna i od naszej szybkiej i prawidłowej reakcji w dużej mierze zależy czy nie skończy się na pogotowiu.
Zacznijmy od najważniejszego, czyli czym jest zapalenie piersi, skąd się bierze?
1. Otóż zapalenie piersi najczęściej, ale nie zawsze bierze się z zastoju pokarmu, gdy jest go za dużo.2. Może się również przypałętać z jakąś infekcją brodawki, gdy jest ona uszkodzona.
3. Można biust przewiać.
4. Można piersi zgnieść, co skutkuje niedrożnością kanaliku/ów, np. leżąc na brzuchu.
Co zrobić jak podejrzewamy, że możemy mieć zapalenie piersi?
Przede wszystkim trzeba szybko zacząć działać, żeby nie nabawić się ropnia. Najlepiej skontaktować się o ile to jest możliwe ze swoim lekarzem!Jeżeli jest to możliwe trzeba karmić jak najczęściej z bolesnej piersi, w różnych pozycjach. Drugą możemy odciągać laktatorem. Po karmieniu możemy robić zimne okłady. Dobrze sprawdza się również tłuczona kapusta - działa ściągająco i przeciwzapalnie. Jeżeli mamy popękane brodawki, należy je odkażać, wietrzyć i można smarować, np bepanthenem. Na wysoką gorączkę polecam okłady na czoło, jeśli to nie pomaga, możemy sięgnąć po paracetamol. Poza tym należy odpoczywać i wygrzać się. U mnie to się sprawdziło. Jeżeli nic nie pomaga lub nie jesteśmy w stanie karmić, obowiązkowo do lekarza!
Łatwiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego pamiętaj:
1. jak masz za dużo pokarmu, a nie ma pory karmienia przyda Ci się laktator (mleko możesz mrozić o czym pisałam tutaj),2. staraj się ubierać odpowiednio, żeby piersi nie przewiać,
3. nie korzystaj z solarium,
4. noś wygodny stanik z naturalnego materiału,
6. zainwestuj we wkładki laktacyjne i często je wymieniaj,
7. nie leż na brzuchu!
Przy 3 dziecku miałam to nieszczęście mieć zapalenie piersi.
OdpowiedzUsuńNiestety tak mnie to zaskoczyło, że zakończyło się na antybiotyku, dużą ulgę przynosiły okłady z kapusty.
Później już wiedziałam, jak zapobiegać.
Dużo zdrówka i mam nadzieję, że już Ci nie będzie dokuczać ta przypadłość.
Też mam taką nadzieję. Nawet pediatra Boryska była zdziwiona, że zapalenie przy tak dużym dziecku..
OdpowiedzUsuńPrzy Aurelii też miałam, na szczęście i wtedy i teraz obyło się bez antybiotyku. Szybka reakcja pomogła. :)